Wcześnie rano z miejscowości Rassada na wyspie Phuket, wypłynął prom na malowniczą wyspę Phi Phi. I my na nim byliśmy :-)
Na wyspę dopłynęliśmy około południa. Zrobiła ona na nas ogromne wrażenie. Piękny biały piasek, błęktina laguna i słoneczna pogoda nastroiła nas bardzo pozytywnie. Brak samochodów, skuterów i innych tego typu pojazdów. Jedynie wodna taksówka lub spacer po górzystej wyspie pozwala dotrzeć w jej różne zakątki.
Do naszych domków - TokHo Resort dotarliśmy właśnie jedną z takich wodnych taksówke. Bungalowy wykonane z bambusa, bardzo przyjaźnie nastawieni ludzie i wręcz rodzinna amtosfera sprawiłą iż poczuliśmy się tam wyjątkowo. Wyjątkowe było również to, że prąd jest włączany od 18 do świtu :) Domek usytyowany na balach nad samą wodą ( w nocy ma się wrażenie, że morze zagląda do pokoju :-) W domku wszystko zrobione z kamienia i bambusa, łóżko z baldachimem- prawie jak Staś i Nel. Bardzo przyjemne mieszkanko.