Lot do Kijowa nie należał do przyjemnych. Trzęsło samolotem gorzej niż na Miłocinie jak jeszcze płyty były, zamiast asfaltu :-)
Elektronika w Kijowie, to Pani z pieczątką i listą przyjezdnych, z rozłożonym stolikiem turystycznym. I tak sprawdza osobe po osobie :-)