Zaczęliśmy dzień bardzo wcześnie, o 7 rano przyjechał po nas Bus i pojechaliśmy na Floating Market- 120km od Bangkoku. Do miejscowości Damnoen Saduak.
W odróżnieniu od pływających targów w Bangkoku, targ Damnoen Saduak zachował swoj naturalny charakter.Istny labirynt wąskich kanałów. Niewielkimi drewnianymi łódkami wiosłują głównie kobiety,ubrane w tradycyjne niebieskie koszule i charakterystyczne kapelusze. Owoce, warzywa i przyprawy pochodzą prosto z pola. Można tu kupić przekąski,napoje i pamiątki. Robi wrażenie.
Po powrocie do Bangkoku- około 13:30 zwiedzialiśmy świątynię Wat Arun- wywodzi się od imienia hinduskiego bóstwa świtu – Aruny. Samo słówko wat oznacza kompleks świątyni-klasztoru. Budowla składa się z jednego głównej wieży o wysokości 104 metrów, oraz czterech mniejszych wież, których wysokość wynosi od 80 do 85 metrów. Ściany świątyni udekorowane są tłuczoną porcelaną, pochodzącą z Chin, która używana była jako balast w łodziach krążących między Chinami a Tajlandią. Następnie zwiedzaliśmy Pałac Królewski i Leżącego Buddę Wat Pho- mający 46 m długości z pozłacanego gipsu i cegieł.
Późnym wieczorem, udaliśmy się do czerwonej dzielnicy, Pat Phong. Dzielnica słynna z PingPong show, pussy bottle opening etc. Bardzo ładnie. :-). Poza tym jest tam również fajny rynek z pamiątkami, "oryginalnymi" ciuchami i super zegarkami w dobych cenach ;-)