Wylądowaliśmy o 5 rano tego czasu. Pogoda- mega ciepło i wilgotno- bucha parą.
Miasto robi wrażenie. Jest wielkie. Pełne kontrastów. Różnych ludzi, kolorów i smaków.
Zwiedzaliśmy świątynię Wat Traimit - Świątynia Złotego Buddy kryje jeden z największych skarbów Tajlandii.Wysoki na ponad 3 metry posąg, ważący 5,5 tony, zrobiony w całości ze złota. Potem spacer po China Town. Następnie pływaliśmy łódką po rzece Menam i zwiedzaliśmy Bangkok od strony rzeki.